środa, 23 grudnia 2015

Pierwsze urodziny Matki


Gdyby ktoś mi to wszystko powiedział rok temu, nie dowierzałabym, gdyby mi to ktoś powiedział dwa lata temu, szczerze bym się uśmiechnęła, gdyby mi to ktoś powiedział pięć lat temu, zaśmiałabym mu się prosto w twarz. Tak. Urodziłam się rok temu. Mimo, że na tym świecie przebywam od lat dwudziestu sześciu. Jak to możliwe? To cud. Cud narodzin.

Rok temu urodziłam. Urodziłam swoje dziecko, a wraz nim narodziłam się ja. Matka. Droga była wyboista, kręta, z wielkimi kamyrdolami. Do celu jeszcze daleko, ale nauczyłam się już omijać przeszkody. Przepoczwarzyłam się. Podzieliłam komórki. Jestem.

To wszystko nie stało się z dnia na dzień, nie stało się w dniu urodzin. W dniu urodzin rozpoczął się proces. Proces tworzenia Matki. Teraz etap pierwszy Matka ma już za sobą. Level Completed. Najtrudniejszy level w dotychczasowym życiu Matki, bez powtórek, bez dodatkowych żyć, bez przycisku exit i restart. Ukończony.

Zapamiętałam. Wyryłam w pamięci. Wszystko czego się nauczyłam. Wszystko co przeżyłam. Wszystko co powinnam pamiętać. Dla własnego dobra. Na przyszłość.

Każda Matka to ma. Każda pamięta. Odkurz swoją pamieć. Odkurz pierwszy rok swojego życia. 

Czułaś to?
  • strach, o życie swojego dziecka, wtedy przy porodzie... wtedy gdy akcja porodowa nie postępowała jak należy, wtedy gdy czekałaś na pierwszy krzyk swojego dziecka,
  • ból, ból fizyczny, gdy chciałaś, a nie mogłaś ze zwinnością sarny i prędkością geparda podnieść swoje płaczące dziecko z łóżeczka,
  • ból, ból psychiczny, że nie jesteś wystarczająco dobra, że nie jesteś idealną Matką,
  • niepewność, czy dobrze trzymam moje dziecko? czy tak się przewija? czy się najada? czy...
  • zmęczenie, takie o którego istnieniu wcześniej nie wiedziałaś, które zmusza Twój organizm do przejścia w tryb oszczędności baterii, przekierowując resztę energii którą posiadasz, na potrzeby życiowe dziecka,
  • złość, na męża bo Cie nie rozumie, a przecież mógłby się bardziej starać,
  • nienawiść, do samej siebie, że masz już tego wszystkiego dość, i do dziecka, bo jego też masz dość, a potem jeszcze większa nienawiść do samej siebie za takie myśli,
  • rozdrażnienie, że nie idzie po Twojej myśli, miało być gładko, miałaś wrócić do swojej wagi w 3 miesiące, a Twoje dziecko nie miało mieć kolek,
  • poczucie niesprawiedliwości, bo Ty się tak starasz a Twoje dziecko i tak płaczę i jest rozdrażnione i w ogóle bardziej się cieszy na widok innych niż na Twój,
  • poczucie bezradności, widząc swoje dziecko targane gorączką, gdy już zrobiłaś wszystko, aby mu pomóc,
  • niezgodę, na krzywdę dla Twojego dziecka,
  • siłę, nadludzką do wstawania co godzinę, przez całą noc, przez tydzień, pod rząd,
  • poczucie bezpieczeństwa, gdy mąż wraca z pracy i przytula Was, Was dwoje,
  • moc intuicji, gdy mimo braku doświadczenia, czujesz co dla Twojego dziecka jest najlepsze,
  • dumę, gdy Twoje dziecko pierwszy raz usiadło, zjadło ładnie kolacje, pomachało Twojej koleżance papapa gdy je o to poprosiłaś,
  • radość, gdy widzisz uśmiech Twojego dziecka,
  • spokój, podczas gdy obserwujesz spokojny sen swojego dziecka i wiesz że jest mu ciepło, dobrze, bezpiecznie,
  • wdzięczność, za to co Cię spotkało, że spotkało Cię Twoje dziecko,
  • zrozumienie dla innych Matek, wcześniej z tak wielu rzeczy nie zdawałaś sobie sprawy,
  • MIŁOŚĆ do Twojego dziecka. Masz ją! 
Mam i ja.

Tylko Ty wiesz co przeżyłaś, tak na prawdę, przez ten rok. Tylko Ty wiesz ile emocji Tobą targało. I Tylko Ty wiesz jak bardzo kochasz swoje dziecko, dzięki tym 365 pierwszym dniom. Było ciężko? Radośnie? Wzruszająco?  Wiem... Dałaś z siebie wszystko co najlepsze dla tej miłości. Walczyłaś jak lwica. Jesteś cudowną Mamą, po prostu za to, że jesteś, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Ten rok już nie wróci. Nie z tym dzieckiem. Kolejny może być już tylko lepszy. Znasz to i dasz radę!

A teraz obejrzyj film poniżej i przypomnij sobie pierwszy rok życia Twojego dziecka. Zrób sobie bilans roczniaka i  wzrusz się razem ze mną!



(Film z serwisu popularnie.pl - kampania marki Pampers)
foto pixabay.com autor geralt

14 komentarzy:

  1. Swietne podsumowanie :) Chyba tak właśnie czują się wszystkie matki. To pomieszanie nieopisanej radości, ze złością i bezsilnością. Dzisiaj z Oszczędnickim stwierdziliśmy, że miłość rodzica do dziecka jest nie do ogarnięcia i nie wytłumaczy się tego komuś, kto nie ma dzieci...

    btw. odpowiedziałam na Twoje pytania LBA :)
    http://oszczednicka.pl/2015/12/liebster-blog-award-swiateczne-zyczenia/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdy nie miałam dziecka też tego nie pojmowałam ;) Dziękuje za odpowiedzi w LBA :)

      Usuń
  2. Cudowne podsumowanie. Zgadzam się z każdym twoim wypisanym uczuciem, które daje macierzyństwo. Gratulacje dla Was i wszystkiego najlepszego dla Ciebie Matko i dla Dzieciątka!

    OdpowiedzUsuń
  3. No to wszystkiego dobrego. Jak tak patrzę na te moje dzieci, to cały czas czuje to samo jak się urodziły. Potężną miłość:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy rok, to jak wielkie pudło niespodzianek! Miłość przeplatajaca się z tymi wszystkimi uczuciami, które opisałaś. Ale to najpiękniejszy rok w życiu chyba każdej Matki.
    Wszystkiego Najlepszego !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. w takim razie - Sto Lat Sto Lat mamo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego dla Twojego Skarba na 1-sze urodziny i dla Ciebie na Twoje 1-sze urodzinki Mamusiowe :) Nam jeszcze trochę brakuje do 1-szych urodzin, ale te wszystkie emocje i uczucia to jakbym o sobie czytała. Pozdrawiam i życzę sto lat i dalszej wytrwałości!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć moja droga do macierzyństwa była piekielnie trudna byłabym gotowa przejść przez nią raz jeszcze po to, by doświadczyć tego cudu.

    Bo MY, MAMY SUPERMOC!
    supermocy i miłości życzę :-)

    20 listopada 2015 - narodziny mojego Syna Gustawa i mnie samej w roli Mamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie również sto lat! Bo nie dawno świętowaliście :)

      Usuń

Jeśli to, co właśnie przeczytałeś spodobało Ci się, poruszyło Twoje serce, lub usta do uśmiechu, pozostaw swój komentarz.
Jeśli nie, to kulturalna, konstruktywna krytyka zawsze mile widziana.




TOP